Niejedna z nas podczas wiosennych porządków postanowiła wyrzucić wszystko, co znajduje się w szafie. Później przyszedł czas na mozolne składanie i układanie na stosikach.
Godziny spędzone na segregowaniu na dobrą sprawę spełzły na niczym, bowiem już po kilku dniach szafa wygląda jak wcześniej, my nie możemy nic w niej znaleźć, a codzienny strój opiera się o rzeczy dokładane na bieżąco, na górę stosiku, tuż po praniu. Przecież nie po to mamy więcej niż dwie pary spodni i koszulek, by chodzić w jednym i tym samym bez przerwy.
Zachowanie porządku w szafie i ułożenie ubrań tak, by było to wygodne jest niemałym wyzwaniem, nie tylko dla pani domu, ale także dla każdej przeciętnej kobiety. W końcu przechowywanie części garderoby na łóżku i fotelu przestaje sprawdzać się w szybkim czasie od rozpoczęcia tychże praktyk.
Na pomoc każdej z nas przyszła niepozorna Japonka – Marie Kondo, która zrewolucjonizowała myślenie o składaniu i przechowywaniu ubrań, pomagając milionom pań na całym świecie.
Zdecydowana większość z nas stawia właśnie na stosiki, a to błąd. Ubrania znacznie korzystniej układać pionowo, nie poziomo. Rozwiązanie sprawdza się nie tylko w komodzie, ale także w szafie. Grzbiety ubrań wystawione w ten sposób, pozwalają na dokonanie szybkiego przeglądu zawartości naszej garderoby. Koniec z wygrzebywaniem koszulki z szuflady, koniec z poszukiwaniem konkretnej rzeczy i wyrzucaniem wszystkiego, co stanie nam na przeszkodzie. Ułożenie pionowe pozwoli nam na łatwe, sprawne i bezinwazyjne wyciągnięcie wybranej rzeczy. Zdziwienie może wzbudzić stabilność ułożonej w ten sposób rzeczy. Postawiona bez żadnej podpory, w większości wypadków nie przewraca się, nie zmienia swojego położenia.
Co ciekawe, sprawa tyczy się także bielizny, która u większości z nas leży w szufladach, rozrzucona. Skarpetki i rajstopy niejednokrotnie zostają zwinięte w kulkę, której podstawą jest założenie jednej skarpetki na drugą. Dziwimy się później, że jeden ściągacz nie trzyma tak jak na początku, że skarpetka rozciągnęła się od góry, a my nie możemy liczyć na utrzymanie jej w wybranej przez nas pozycji. Co innego może stać się z materiałem, który przez długie godziny, a czasem dnie i tygodnie leży rozciągnięty do nienaturalnych dla niego rozmiarów i niszczeje? Sposób jaki zaproponowała Marie wydawał mi się początkowo dość śmieszny, jednak po wypróbowaniu rozwiązania mogę stwierdzić, że jest naprawdę dobre.
Skarpetki należy ułożyć na sobie, tak by stopy leżały na stopach, złożyć na trzy części, tak by część palców pozostała w środku, a całość stworzonej konstrukcji ułożyć grzbietem do góry, by wygodnie wyciągnąć z – jak to proponuje Japonka – pudełka, które będzie tutaj dobrym elementem szafy do przechowywania mniejszych rzeczy, z uwagi na ograniczenia, jakie gwarantują nam boki. To samo powinnyśmy zrobić z rajstopami i pończochami, które przechowywane w dotychczasowy sposób zwyczajnie w świecie niszczeją, a my utrudniamy sobie życie.
Kolejnym krokiem do porządku w szafie będzie zastosowanie stosunkowo krótkich drążków, w okolicy 30-50cm długości, gdzie posegregujemy ubrania. Na jednym z nich koszule, na innym sukienki oraz pozostałe rzeczy, jakie przyjdzie nam przechowywać w stanie wiszącym. Drążki powinny być dopasowane do długości ubrań i zamontowane na różnych odległościach od dna szafy. O tym, że monotonne, długie drążki, na tej samej wysokości, się nie sprawdzają, miałyśmy okazję się już przekonać. W końcu niemożliwym jest odnalezienie poszczególnych ubrań w gąszczu innych, a chaos panujący w szafie tylko zniechęca nas do zaglądania do środka. Manewrować możemy także grubością stosowanych fragmentów, które mogą zostać dopasowane do masy ubrań, jakie będą na nich wisieć. I tak te na kurtki mogą być grubsze od tych przeznaczonych na koszule.
Nadeszła era innej organizacji ubrań, a meble pozwalają nam na szerokie roszady rozwiązaniami technicznymi, sposobami składania i przechowywania.
3 komentarze
WOW! Do głowy by mi nie przyszedł taki sposób. Niedawno kupiłam masę wieszaków z nadzieją, że może to poskromi mój nieład. Zawsze układałam ubrania poziomo, z przyzwyczajenia. Gdybym wiedziała o tym wcześniej… eh, tyle zmarnowanego czasu.
Poproszę więcej takich artykułów! 🙂 SUPER!!
Baaaaardzo pomocny artykuł, wszystko zmieniłam w szafie, mam porządek i jak dużo miejsca się pojawiło. Już nigdy nie zrobię ze skarpetów kulkę))
Super artykuł, który zainspirował mnie do zrobienia rewolucji w swojej szafie 🙂