Mając chwilę wolnego czasu, zdecydowałyśmy się z Tutenhoman na wspólną sesję. Tym razem wybrałyśmy park przy Włodkowica we Wrocławiu. Pogoda dopisała. Krajobraz uzupełniła polska złota jesień.
Zrobiłam stylizację, z ciuchów, które niedawno kupiłam w second hand. To przykład tego, że można ubrać się modnie nie wydając przy tym fortuny – zwolennicy SH wiedzą o czym mówię 😉
Motywem przewodnim stał się czerwona marynarka(za 3zł z SH) z szarą bluzą oversize (również SH -3zł).
Szara bluza jako motyw sportowy w połączeniu z elegancką, czerwoną marynarką, tworzy nietypowe połączenie. Kolor czerwony jest mocno kontrastowy a szara bluza tworzy idealne tło.
Czarne legginsy, idealnie pasują do tego połączenia. Całość uzupełnia szal w kratę oraz buty na czarne buty na koturnach.
Jak wiecie, uwielbiam Second Hand’y i stawiam sobie wyzwania jeśli chodzi o wyszukiwanie perełek.
I teraz do rzeczy 🙂 Kilka słów o samych second hand – czyli co warto a czego nie warto kupować na lumpeksach oraz ich wady i zalety.
Zacznijmy od zalet :
+ ciuszki jeśli ktoś się wprawi i nabędzie łowcze oko, da się wyszukać naprawdę w idealnym stanie (tak jakby je ktoś raz ubrał i po prostu mu się znudziły)
+ bardzo dobre ceny i przede wszystkim niskie – super na studencki budżet (poniżej podam wam lumpeksy do których najczęściej zaglądam we Wrocławiu)
+ różnorodność
+ oryginalne rzeczy (możesz mieć pewność, że nie będziesz mieć podobnej bluzki lub koszulki jak znajoma – to chyba cecha za którą najbardziej cenię lumpy bo nie lubię ubierać się „jak wszyscy” )
+ można znaleźć naprawdę wiele skarbów (ja np. kupiłam rolki za 2zł.
+ jeśli rzecz czy ciuszek szybko nam się znudzi, nie będziemy rozpaczać bo nie przepłaciłyśmy
+ ekonomia (to tak jakby dać ciuszkom drugie życie)
+ możliwość kupienia dużej ilości rzeczy w cenie jednej sklepowej np. bluzki
Wady:
– niestety nie wiemy kto mógł wcześniej nosić te ubrania
– niektóre ciuchy faktycznie wyglądają jak szmatki na wieszakach, są w złym stanie i z dziurami/ wadami
– trzeba dokładnie oglądać ciuchy przed kupnem, właśnie z powodu częstych wad
– nie dostaniemy możliwości reklamacji ciuszków
– takie ciuchy mogą posłużyć krócej
– w niektórych lumpeksach ceny są zbyt wygórowane i w cenie ciucha z lumpów możemy kupić już nową rzecz
– brak czystości w lumpeksach – stąd ciuszki trzeba BARDZO DOKŁADNIE PRZEPRAĆ!
– misz masz czyli bałagany i dla niektórych długi czas poszukiwania jednej rzeczy
Co warto kupować?
Tutaj powiem tak… moje must have to zazwyczaj:
T – shirty
Marynarki
Kurtki
Spodnie Jeansowe
Sukienki
Torebki!!!
Biżuteria
i od czasu do czasu buty.
A czego nie warto i nie polecam kupować :
– BIELIZNY – tego nie rozumiem, bo to naprawdę nie higieniczne, żeby takie rzeczy wg kupować na SH. A na second hand zdarza się, że są kosze z bielizną. Tego zdecydowanie NIE POLECAM. I nie będę tego komentować
– Buty (ja kupuję kiedy są w idealnym stanie i oczywiście odpowiednio je czyszczę) – ponieważ nie wiemy czy ktoś kto w nich chodził nie miał np. grzybicy. Stąd należy bardzo uważać.
– Piżam – też to raczej dziwne, bo nie wiemy czy dana osoba się np moczyła w nocy? obrzydliwe.. więc lepiej też nie.
– Strojów kąpielowych – czyli podobnie jak bielizny – chyba wiecie z jakich względów.
I to by było na tyle.
Oto efekty naszej pracy:
Co myślicie o takiej stylizacji na jesienną porę?
2 komentarze
Bardzo ciekawa stylizacja, fajne połączenie kolorystyczne.
Lubię kupować w SH, gdy mam dobry dzień. Czasem jest tak, że nie mam w ogóle na to ochoty. Butów bym nigdy nie kupiła (nawet po odpowiednim wyczyszczeniu roztworem formaldehydu). 😉
Dziwna stylizacja jak na moje oko, do mnie niestety nie przemawia 😛 Bardziej ją widzę dla młodych dziewcząt w gimnazjum i liceum. Ale torebka ładna, tylko dobrałabym ją do innych ciuchów 🙂